REKLAMA

Razem budujemy wspólną przyszłość 4

Ponad 100 lat temu na żywieckim Rynku

Ponad 100 lat temu na żywieckim Rynku

Zewnętrzność Żywca

nader jest przyjemna i czyste domy mile witają podróżnego. Na czworograniastym, obszernym rynku, gdzie sklepy dosyć zamożne i liczne znaki rzemieślników, odbywają się znaczne targi na zboże i wyroby góralskie - takie wrażenia z pobytu na żywieckim Rynku towarzyszyły turyście, który odwiedził miasto około 1840 roku. 

XVIII i XIX wiek to trudny czas. Żywiec bowiem nawiedzają katastrofy naturalne - pożary, a jedna z powodzi jest tak dotkliwa, że po Rynku trzeba przemieszczać się łodziami. 

Druga połowa XIX w. to okres stopniowego upowszechnienia nowoczesnej, kamiennej zabudowy Rynku – proces ten nabrał tempa zwłaszcza po pożarze z 1857 r., w którym spłonęła znaczna część starych, drewnianych domów. W tymże wieku także na Rynku zakładają swoje siedziby najważniejsze instytucje państwowe, takie jak Rada Miejska, która w 1868 r. wprowadziła się do nowo wybudowanego Magistratu, Starostwo Powiatowe czy urząd podatkowy. 

W 1938 r. Rynek oficjalnie przemianowano na Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego. 4 września 1939 r. Żywiec zajęły wojska niemieckie. Za okupacji hitlerowskiej w dokumentach i kartografii używano niemieckiego wariantu nazwy Ringplatz. W budynku Magistratu ulokowano sąd okupacyjny, a większość mieszkańców Rynku wysiedlono, zajęte budynki oddając niemieckim urzędnikom. Niemcy zniszczyli także stojący na Rynku od XIX wieku posąg św. Floriana. Od stycznia do kwietnia 1945 Żywiec znajdował się na linii frontu wojennego, a naloty radzieckie uszkodziły w tym czasie kilka budynków przy Rynku. W czasach PRL-u Rynek funkcjonował pod nazwą Plac Zjednoczenia, z której w czasach III RP zrezygnowano i powrócono do tradycyjnej nazwy Rynek

Przeczytaj także

 REKLAMA